Mit przystępnej cenowo zielonej energii się skończył

Postęp na całym świecie utknął w martwym punkcie, ponieważ nikt nie chce przyznać się do rzeczywistych kosztów

 

W ostatnich latach wszechobecna narracja na temat morskiej energetyki wiatrowej głosiła, że koszty spadają, a energia wiatrowa jest tania. Ale jeśli spojrzeć pod powierzchnię, okazuje się, że sprawy nie wyglądają tak różowo. W ostatnich latach producenci turbin tracili pieniądze z nawiązką. Łącznie w ciągu ostatnich pięciu lat czterech największych producentów turbin poza Chinami straciło prawie 7 miliardów dolarów - i ponad 5 miliardów dolarów w samym 2022 roku. W ubiegłym roku dyrektor generalny producenta turbin Vestas powiedział, że firma straciła osiem procent na każdej sprzedanej turbinie.

 

Niektóre z tych strat wynikają z kwestii gwarancyjnych - oznacza to, że turbiny nie działały zgodnie z oczekiwaniami, co wymagało od producentów rekompensaty dla deweloperów farm wiatrowych i naprawienia problemów. Prywatnie przypisuje się to presji na coraz większe wiatraki, które trudniej jest naprawić. Wtajemniczeni sugerują, że wzrost mocy na turbinę osiągnął szczyt, przynajmniej na razie.

 

Straty były jednak również spowodowane strukturami cenowymi zaprojektowanymi w celu zdobycia udziału w rynku oraz agresywnymi deweloperami farm wiatrowych, którzy odmówili zapłaty, często zgarniając miliardy dotacji. Rynek zaczął wyglądać, jeśli nie jak schemat Ponziego, to jak domek z kart zbudowany na najbardziej chwiejnych fundamentach. Wszyscy producenci turbin intensywnie renegocjują umowy i nalegają na lepsze warunki, aby powstrzymać straty, w przeciwnym razie po prostu przerzucą się na inne, bardziej dochodowe działania. Wywiera to presję na deweloperów, którzy teraz udają się do rządów, błagając o więcej dotacji i więcej ulg podatkowych, z których wszystkie muszą zostać opłacone przez podatników lub płatników rachunków.

 

Aby zwalczyć rosnące zagrożenie ze strony chińskich producentów turbin, UE rozważa wszczęcie dochodzenia w sprawie wykorzystywania przez Chiny dotacji do promowania krajowych producentów turbin. UE nałożyła już cła na chińskie tkaniny z włókna szklanego, które są wykorzystywane w łopatkach turbin wiatrowych. Pełniący obowiązki komisarza UE ds. konkurencji Didier Reynders powiedział, że tani import z Chin może zagrozić europejskim przedsiębiorstwom. Decyzja o tym, czy kontynuować dochodzenie, ma zapaść jeszcze w tym miesiącu, pomimo gniewnej reakcji Pekinu na podobne dochodzenie w sprawie pojazdów elektrycznych.

 

Projekty morskiej energetyki wiatrowej wysychają na całym świecie. Przez cały 2022 r. w UE nie było żadnych inwestycji w morską energetykę wiatrową poza kilkoma małymi pływającymi projektami. Oczekiwano, że kilka projektów osiągnie zamknięcie finansowe w ubiegłym roku, ale ostateczne decyzje inwestycyjne zostały opóźnione z powodu inflacji, interwencji rynkowych i niepewności co do przyszłych przychodów. Ogólnie rzecz biorąc, w 2022 r. w UE odnotowano jedynie 9 gigawatów nowych zamówień na turbiny, co stanowi 47-procentowy spadek w porównaniu z 2021 r.

 

Deweloperzy wskazują na rosnące koszty łańcucha dostaw, ale chociaż koszty te rzeczywiście wzrosły, to po prostu pogłębiły straty ponoszone przez producentów. Straty te w większości już istniały, zanim wojna na Ukrainie wywołała globalny wzrost cen. Powodem jest to, że sumy dla tego rynku po prostu się nie sumują: rządy uważają, że subsydiują niedojrzałą technologię, która ostatecznie będzie samowystarczalna. Jednak po ćwierćwieczu subsydiowania rynek ten nie jest już niedojrzały. Po prostu nigdy nie będzie ekonomiczny, dopóki ludzie nie zdadzą sobie sprawy, że pomimo kosztów operacyjnych bliskich zeru, farmy wiatrowe muszą zarabiać dużo pieniędzy, aby spłacić swoje bardzo wysokie koszty kapitałowe, co decydenci polityczni niechętnie przyznają, ponieważ oznaczałoby to porzucenie retoryki "tanich odnawialnych źródeł energii" i przyznanie, że energia odnawialna jest w rzeczywistości bardzo droga.

 

Z pewnością, dopóki coś się nie zmieni, firmy niechętnie będą kontynuować budowę. W ubiegłym miesiącu, w ramach ostatniej rundy brytyjskiego programu dotacji na odnawialne źródła energii, nie wpłynęła żadna oferta od deweloperów morskich farm wiatrowych, a tylko dwa projekty z zeszłorocznej rundy przeszły do etapu budowy. Wiodący deweloper, Vattenfall, wstrzymał w lipcu prace nad farmą wiatrową Norfolk Boreas, powołując się na rosnące koszty. Niedawno ogłoszony przetarg w Niemczech zakończył się zbyt niską subskrypcją - pomimo tego, że docelowy wolumen został zmniejszony o prawie połowę w trakcie procesu, oferty nadal nie pokrywały oferowanej mocy. Nie jest to bynajmniej pierwsza rozczarowująca niemiecka aukcja wiatrowa, a oferenci preferują bardziej przyjazne komercyjnie aukcje w Holandii.

 

W Stanach Zjednoczonych, pomimo ogromnego wsparcia oferowanego przez ustawę o redukcji inflacji, projekty farm wiatrowych również borykają się z trudnościami. Orsted, światowy lider w dziedzinie morskiej energetyki wiatrowej, poinformował, że może anulować ponad 2 mld USD kosztów związanych z trzema amerykańskimi projektami - Ocean Wind 2 u wybrzeży New Jersey, Revolution Wind u wybrzeży Connecticut i Rhode Island oraz Sunrise Wind u wybrzeży Nowego Jorku - które nie rozpoczęły jeszcze budowy, twierdząc, że może wycofać się ze wszystkich trzech projektów, jeśli nie znajdzie sposobu na uczynienie ich ekonomicznie opłacalnymi.

 

W sierpniu rząd USA zorganizował aukcję na dzierżawę morskich farm wiatrowych w Zatoce Meksykańskiej, która nie wzbudziła niemal żadnego zainteresowania deweloperów. Jedna firma, RWE, złożyła ofertę na jeden z trzech obszarów dzierżawy i wygrała z powodu braku konkurencji. Na pozostałe dwa obszary dzierżawy nie złożono żadnych ofert. Analitycy twierdzą, że firmy niechętnie składały oferty, ponieważ stany wzdłuż wybrzeża Zatoki Perskiej nie muszą kupować energii elektrycznej z morskich farm wiatrowych. Tymczasem projekty realizowane u wybrzeży Nowego Jorku domagają się średnio 48-procentowego wzrostu cen gwarantowanych, co może zwiększyć ceny energii elektrycznej w tym stanie o 880 mld USD rocznie.

 

Długoterminowe kontrakty na energię elektryczną produkowaną przez morskie farmy wiatrowe zostały anulowane, a deweloperzy farm wiatrowych zapłacili wysokie kary. Deweloper Avangrid, spółka zależna hiszpańskiego giganta Iberdrola, anulowała swoje kontrakty na produkcję energii z 804-megawatowego projektu Park City i 1,2-gigawatowego projektu Commonwealth Wind. Firma planuje ponownie rozpisać przetargi na te projekty w przyszłych aukcjach, ale na razie zostały one zakończone. Shell, Equinor i Orsted również starały się anulować lub renegocjować podobne umowy, podczas gdy projekt Ocean Winds-Shell, SouthCoast Wind, zgodził się zapłacić 60 mln USD za anulowanie umów z przedsiębiorstwami użyteczności publicznej w Massachusetts.

 

W Karolinie Północnej, Duke Energy całkowicie zrezygnował z morskiej energetyki wiatrowej w swoim najnowszym długoterminowym planie energetycznym, faworyzując elektrownie jądrowe, słoneczne i wiatrowe na lądzie. Duke zobowiązał się również do zamknięcia istniejących elektrowni dopiero po uruchomieniu nowych, mając nadzieję na złagodzenie niestabilności sieci, która nękała część kraju w ostatnich latach.

 

Wszystko to sprawia, że ambicje prezydenta Joe Bidena dotyczące budowy 30 gigawatów morskiej energii wiatrowej wzdłuż wybrzeża USA do 2030 r. są zagrożone, a wielu analityków uważa, że cele te po prostu nie zostaną osiągnięte. Cele te wynikają po części z chęci północno-wschodnich stanów do odejścia od paliw kopalnych - na przykład Nowy Jork postawił sobie za cel zasilanie swojej sieci w 70 procentach energią odnawialną do 2030 roku.

 

Jednak pomimo zachęt oferowanych przez ustawę o redukcji inflacji (IRA), deweloperzy morskich farm wiatrowych twierdzą, że dotacje IRA są niewystarczające, aby projekty mogły się rozwijać w obecnym środowisku i lobbują na rzecz dodatkowych ustępstw. Urząd ds. Badań i Rozwoju Energii Stanu Nowy Jork, który wdraża stanowy mandat dotyczący morskiej energetyki wiatrowej w wysokości 9 gigawatów do 2035 r., ostrzegł, że opóźnienia we wdrażaniu morskiej energetyki wiatrowej mogą zagrozić realizacji stanowych celów w zakresie odnawialnych źródeł energii i zwrócił się do Departamentu Usług Publicznych Stanu Nowy Jork o zatwierdzenie podwyżek cen w kontraktach z Equinor, BP i Orsted.

 

Myślenie życzeniowe może zajść tylko tak daleko, aż realia rynkowe zaczną boleśnie dawać o sobie znać. Litania problemów stojących przed morską energetyką wiatrową powinna skłonić decydentów do ponownej oceny założeń dotyczących tego rynku. Odnawialne źródła energii bez wątpienia mają do odegrania pewną rolę w transformacji energetycznej, ale dalsze przekonanie, że są one tanie, pomimo wszystkich dowodów na to, że jest inaczej, jest nieodpowiedzialne. Nie wspominając już o złudzeniach.

 

autor:

Kathryn Porter 

 

źródło:

https://www.telegraph.coKathryn Porter .uk/news/2023/10/10/green-energy-plans-wind-solar-power-myth/

 


40 lat solidnego przywództwa w sektorze energetyki wiatrowej może zniknąć w ciągu czterech lat

 

Zgodnie z nową propozycją Green Power Denmark, duński przemysł wiatrowy musi zostać mocno doinwestowany i otrzymać 1,5 mld DKK pomocy publicznej. W przeciwnym razie zniknie.


Duńska pomoc publiczna musi zostać wprowadzona dla branży turbin wiatrowych i jest to pilne, twierdzi stowarzyszenie branżowe Green Power Denmark, kierowane przez byłego ministra i wiceprzewodniczącego Duńskiej Partii Liberalnej Kristiana Jensena.


Jest on głęboko zaniepokojony przyszłością duńskiego przemysłu wiatrowego i uważa, że konieczne jest podjęcie odpowiednich działań.


"Przez wiele lat mieliśmy w Danii wyjątkową pozycję. Była ona wyjątkowa w branży wiatrowej, gdzie przemysł był w powijakach. Teraz jest to gigantyczny przemysł i każdy chce mieć w nim swój udział".


Dlatego teraz przedstawia inicjatywę mającą na celu skupienie się na zielonej duńskiej polityce przemysłowej.


Mówi, że Dania musi szybko znaleźć odpowiedź na globalny trend.


"Jesteśmy pod silnym wyzwaniem nie tylko chińskiej, ale także amerykańskiej pomocy publicznej. Widzimy też, że coraz więcej krajów europejskich zaczyna wprowadzać pomoc publiczną w ten sam sposób. Stanowi to dla nas zupełnie nowe wyzwanie, co oznacza, że musimy coś zrobić".


Jeśli tak się nie stanie, jego zdaniem kluczowe części duńskiego przemysłu wiatrowego opuszczą kraj.

 


Wygrana lub przegrana


Czy jest to wygrana czy przegrana dla branży wiatrowej w Danii?


"Tak, to prawda. Branża, którą zbudowaliśmy w ciągu 40 lat, może zostać utracona w ciągu czterech lat, jeśli nie przemyślimy wszystkiego. Może się to stać niezwykle szybko, jeśli kluczowe firmy zaczną odchodzić w poszukiwaniu lepszych warunków i dotacji państwowych. Dlatego przedstawimy propozycję, w jaki sposób możemy zatrzymać graczy w duńskiej branży wiatrowej" - mówi Jensen.


Obawia się, że kluczowi gracze odejdą.


"W Danii mamy dziś wyjątkową sytuację, w której jeśli narysujesz linię za pomocą kompasu, wszystkie części zielonego przemysłu znajdą się w promieniu 300 kilometrów. To know-how, przemysł, handel, uniwersytety i finansowanie. To sprawia, że ten kraj jest atrakcyjnym miejscem, ale ta pozycja jest kwestionowana" - mówi.


"Musimy mieć cały łańcuch wartości, w tym wszystkich podwykonawców, w Danii, a jeśli zaczniemy ich tracić, sprawy pójdą źle, a mogą pójść źle szybko".


Niechęć do wsparcia ze strony państwa


Nie ma też wątpliwości, że w grę wejdzie wsparcie rządowe. Odnosi się do Chin, które mają bardzo duże programy, oraz do amerykańskiej ustawy o redukcji inflacji, która jest ukierunkowana na zielone inwestycje. Jednocześnie w Europie obserwujemy programy wsparcia państwowego w krajach takich jak Polska, Niemcy i Francja.


"Jesteśmy coraz bardziej w tyle", mówi Jensen.


Więc chcesz duńskiej pomocy publicznej?


"Jestem zdecydowanie przeciwny pomocy państwa, ponieważ ogranicza ona rozwój, ale chodzi o to, że jeśli wszyscy inni tak robią, to nie możemy nadążyć. Świat nie jest taki, jaki chcemy, aby był, jest taki, jaki jest z dotacjami, na które jesteśmy zmuszeni odpowiedzieć".


Ale czy w ogóle mamy szansę?


"Tak, mamy, ponieważ już teraz posiadamy bardzo dobre kompetencje, które przyciągają innych" - mówi.


Powtarza jednak, że niewiele z nich musi zniknąć, zanim stanie się to wyzwaniem dla Danii.


"Jeśli kluczowa wiedza w naszym kluczowym obszarze, jakim jest zielona transformacja, zniknie, będziemy bardzo słabi w porównaniu z innymi krajami, a wyjątkowa duńska pozycja lidera w zielonej transformacji będzie poważnie zagrożona".


Ale programy za granicą są tak duże. Czy możemy za nimi nadążyć?


"Musimy być ukierunkowani. Dlatego musimy skupić się na obszarach, w których jesteśmy silni, a robimy to w przemysłowym łańcuchu wartości. Jest tak wielu ludzi, którzy chcą naszych firm i oferują dobre warunki i świetne programy wsparcia, aby skłonić ich do opuszczenia tego miejsca".


Dodaje, że "niedźwiedzia polarnego na północnym Atlantyku może nie obchodzić, czy turbina wiatrowa jest budowana w Danii czy w Polsce, ale nas tak".


"Metalowiec w Jutlandii Środkowej nie może sobie pozwolić na to, by go to nie obchodziło".


Dotarcie do polityków


Ile pieniędzy potrzeba?


"Musimy przeznaczyć na ten cel 1,5 mld DKK (212 mln USD) do 2025 roku. Jest to zgodne z programami produkcyjnymi w innych krajach. Pomaga to utrzymać produkcję w Danii".


W związku z tym Greenpower Denmark zwraca się do polityków w Christiansborgu i omawia problem z politycznymi kontaktami.


"Wierzę, że wielu duńskich polityków bardzo niechętnie zdaje sobie sprawę, że musimy zmienić duńskie podejście do pomocy publicznej. Musimy prowadzić politykę przemysłową ze wsparciem w obszarze, w którym jesteśmy najsilniejsi, a jest to obszar zielony".


Dodaje, że istnieje potrzeba inwestowania w infrastrukturę, ponieważ łopaty i inne części turbin wiatrowych mają obecnie rozmiar, który wymaga dużo miejsca.


Wreszcie, Jensen zaleca usunięcie duńskiego przemysłu wiatrowego z Ministerstwa Klimatu, Energii i Usług Komunalnych i umieszczenie go w jednym ministerstwie, aby "zapewnić nową politykę dla tego obszaru, która uwzględnia ogólną duńską zieloną politykę przemysłową".


"Aby podkreślić potrzebę polityki przemysłowej, proponujemy, aby Ministerstwo Przemysłu, Biznesu i Spraw Finansowych było odpowiedzialne za nową strategię" - mówi Jensen.


autor: Jakob Skouboe


źródło:

https://energywatch.com/EnergyNews/Policy___Trading/article16491098.ece

Udostępnij ten artykuł

Nawigacja po wpisach

Zostaw komentarz:

Skomentuj jako pierwszy(a)

Dashboard, który rządził światem

"Fałszywe liczby", które wywołały reakcję świata na Covid19. Globalny wpływ, którego zbudowanie...

Holenderski parlament odrzuca traktat WHO

Holenderski parlament przyjął wniosek o odrzucenie traktatu pandemicznego i poprawki do Międzyn...

Dochodzenia przeciwko von der Leyen docierają do Bundestagu

Politycy opozycji w Bundestagu wzywają Niemcy do współpracy w śledztwie przeciwko Ursuli von de...

Przesłanie z Japonii dla Świata

Masowe wiece w Japonii przeciwko pandemicznemu traktatowi WHO. "Powstrzymajmy trzecią bombę ato...

Czy węże mogą wkrótce zastąpić kurczaka?

Zwierzęta te potrzebują niewiele pożywienia, aby rosnąć, a ich mięso jest bogate w białko i ma ...

Chiny wykorzystały PCR na C19 do pobierania DNA od milionów ludzi na całym świecie

Raporty rządu USA i agencji wywiadowczych potwierdzają, że Chiny wykorzystywały testy PCR COVID...

CDC ujawnia ukryte raporty dotyczące NOP po preparatach na COVID-19

Agencja została zmuszona przez sędziego federalnego do ujawnienia raportów.

Dokumenty RKI a sytuacja prawna poszkodowanych

Według Prof. Dr. Olafa Gierhake publikacja dokumentów RKI znacząco zmienia sytuacje poszkodowan...

Niedobory żywności wywołane programami proekologicznymi?

UK. Dostawy warzyw i zbóż mogą ucierpieć, ponieważ nowe dotacje środowiskowe sprawiają, że bard...

Musimy znaleźć model zapewniający zgodność

Jak skłonić ludzi w demokracji do głosowania za środkami przymusu? Heinz Bude był doradcą niemi...

Najnowsze posty

Tags

Podążaj za nami