Miliardowe oszustwo z testami koronowymi: Nikt już tego nawet nie sprawdza
Według szacunków Federalnego Urzędu Policji Kryminalnej oszuści zarobili 1,2 miliarda euro na fałszywie rozliczanych testach na koronawirusa. Nie ma poważnych prób odzyskania pieniędzy.
Wiosna 2021: Pandemia koronawirusa trwa już prawie rok. Po raz pierwszy dostępne są szybkie testy do wykrywania wirusa. Teraz potrzebuje szybkich możliwości testowania.
Wkrótce po tym, jak pierwsze federalne rozporządzenie w sprawie testów uregulowało warunki ich przeprowadzania, w Nadrenii Północnej-Westfalii(NRW) dosłownie pojawiły się obywatelskie ośrodki testowe. W marcu 2021 r. uruchomiono pierwsze 1 800 ośrodków, a do czerwca było ich już ponad 9 000.
"Zauważalne było, że wiele ośrodków testowych było obsadzonych przez osoby, które nie miały nic wspólnego z kwestiami medycznymi. Było wielu poszukiwaczy szczęścia", wspomina farmaceuta Jürgen Wunderlich, który towarzyszył wielu renomowanym ośrodkom testowym swoich kolegów w okręgu Mettmann. W rzeczywistości Ministerstwo Zdrowia NRW po raz kolejny potwierdza, że nie było żadnych wymagań dla operatorów ośrodków testowych dla obywateli. Każdy mógł je otworzyć.
"Zaproszenie do oszustwa"
Nikt nie przejmował się skutecznym monitorowaniem. Operatorzy nie musieli robić nic więcej niż zgłaszać przeprowadzone testy do stowarzyszeń lekarzy ustawowego ubezpieczenia zdrowotnego. Potem pojawiły się pieniądze. "Na początku było to zdecydowanie zaproszenie do oszustwa", mówi Matthias Warnecke z Niemieckiego Instytutu Podatników, instytutu badawczego Stowarzyszenia Podatników. Opowiada się on za poprawą kontroli.
Później Federalne Ministerstwo Zdrowia wezwało Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego do bliższego przyjrzenia się sprawie. To nigdy się nie udało, przyznaje minister zdrowia NRW Karl-Josef Laumann (CDU):
"Pomimo informacji z krajów związkowych i pierwszych wczesnych przypadków nadużyć, pod względem skutecznego zapobiegania nadużyciom przepisy praktycznie nie uległy poprawie aż do zakończenia działalności centrów testowych".
Właśnie dlatego przez lata możliwe były niesamowite rzeczy. W Kolonii gang przestępczy wystawił faktury za 1,8 miliona testów i zainkasował za nie ponad 20 milionów euro. Fakt, że sprawcy nie mieli nawet ośrodka testowego, nie został zauważony przez stowarzyszenia lekarzy ustawowego ubezpieczenia zdrowotnego, lecz przez organy celne.
Miliony wypłacone za testy, które nigdy się nie odbyły
W Essen kierująca autobusem wystawiła rachunek na około milion euro za testy na koronawirusa, które również nigdy się nie odbyły. Nie zostało to również zauważone przez kasę chorych, ale przez jej bank, który był zaskoczony nagłym bogactwem klientki.
Fakt jest taki: rząd federalny zapłacił 17,6 miliarda euro z pieniędzy podatników za testy dla obywateli. Był to również dobry interes dla stowarzyszeń lekarzy ustawowego ubezpieczenia zdrowotnego. Zainkasowały one 420 milionów euro od rządu federalnego, ponieważ zorganizowały wypłatę pieniędzy - sumę, która według Krajowego Urzędu Zdrowia NRW jest znacznie wyższa niż wydatki.
Fałszywa zachęta dla inspektorów ze stowarzyszeń lekarzy ustawowego ubezpieczenia zdrowotnego
Ponadto stowarzyszenia lekarzy ustawowego ubezpieczenia zdrowotnego otrzymywały procentowy udział w wydatkach. Im wyższa kwota za badania obywateli, tym większy dochód. Każde wykryte oszustwo zmniejszyłoby zyski. Federalny Urząd Kontroli szybko uznał to za fałszywą zachętę, podczas gdy Instytut Badawczy Stowarzyszenia Podatników nazwał to "rażącą wadą konstrukcyjną".
Do tej pory odzyskano jedynie 160 milionów z co najmniej 1,2 miliarda euro, które oszuści niesłusznie wyłudzili. W odpowiedzi na nasze zapytanie, Federalne Ministerstwo Zdrowia poinformowało nas, że nadal prowadzone są intensywne dochodzenia w celu ujawnienia oszustów. Jednak ministerstwo jest praktycznie osamotnione w tej nadziei.
Pieniądze prawdopodobnie przepadły na dobre
"Zaangażowanie Stowarzyszenia Lekarzy Ustawowego Ubezpieczenia Zdrowotnego jest niższe niż kiedykolwiek", mówi Matthias Warneke z Niemieckiego Instytutu Podatkowego. Same stowarzyszenia lekarzy ubezpieczenia zdrowotnego również przyznają, że wielu operatorów ośrodków testowych po prostu nie można już znaleźć.
I tak nie zostało już wiele czasu. Operatorzy testów obywatelskich mają czas tylko do końca roku na przechowywanie dokumentów potwierdzających ich działalność. Później nie ma już czego sprawdzać.
autorzy:
Michael Hoverath i Bernd Neuhaus
źródło:
https://www1.wdr.de/nachrichten/landespolitik/betrug-corona-schnelltests-keine-nachkontrollen-100.html