BP wyzyskuje meksykańskich rolników na ulubionym rozwiązaniu klimatycznym Wall Street

Gigant naftowy znalazł okazję klimatyczną w najbiedniejszych regionach Meksyku, płacąc ułamek stawki rynkowej za jednostki emisji dwutlenku węgla mieszkańcom wsi, którzy pracują przy ochronie swoich lasów.

W najzimniejszych miesiącach roku gęsta mgła spowija górską wioskę Coatitila we wschodnim Meksyku, ukrywając porośnięte sosnami wzgórza, które ją otaczają. W południe słońce odsuwa mgłę, odsłaniając plamy zarazy w miejscach, gdzie drzewa zostały wycięte przy wyrębie lasu lub pracach rolnych.


W 2019 r. liderzy Coatitila uznali, że znaleźli sposób na ochronę kurczących się lasów i wprowadzenie poważnych zmian w lokalnej gospodarce, gdzie przeciętny mieszkaniec zarabia zaledwie 6,40 $ dziennie, o ile uda mu się znaleźć pracę. Jedna z najbardziej prestiżowych organizacji pozarządowych zajmujących się klimatem na świecie, World Resources Institute, pomagała w prowadzeniu programu, w ramach którego płaci się wioskom za zalesianie terenów będących własnością społeczności i poprawę gospodarki leśnej. Udział w programie przyniósłby pieniądze od giganta naftowego BP Plc, który ostatecznie kupiłby kredyty węglowe wygenerowane przez mieszkańców wioski, a także dalsze fundusze od amerykańskiej agencji rządowej.

przeczytaj też:

Gwatemala: Węgiel - kryterium wysiedleń w Petén

„Ochrona twierdzy przyrody" wypędza nas z naszych domów


Po dwóch latach pracy wioska otrzymała pierwszą roczną wypłatę pod koniec 2021 roku. Wynagrodzenie, podzielone między 133 członków społeczności, wyniosło około 40 $ na głowę, co stanowiło ułamek tego, czego oczekiwał ówczesny lider wioski, Álvaro Tepetla. Miał nadzieję, że będą mogli zarobić nawet 44000 $ rocznie, a przynajmniej dorównać 8100 $ wypłacanym w ramach niedawno anulowanego rządowego programu ochrony przyrody. Ostateczna suma okazała się o 30% niższa i warta niewiele więcej niż tydzień pracy na osobę.

Liderzy Coatitila myśleli, że znaleźli sposób na ochronę swoich kurczących się lasów dzięki projektowi prowadzonemu przez prestiżowe organizacje non-profit zajmujące się klimatem. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Program jest finansowany za pomocą offsetów węglowych (kompensacja emisji dwutlenku węgla) - narzędzia finansowego, którego celem jest przeciwdziałanie zmianom klimatycznym dzięki przekształceniu dwutlenku węgla wychwyconego poprzez ochronę drzew w cenny towar. Każda kompensacja powinna odpowiadać jednej tonie zaabsorbowanego dwutlenku węgla poprzez działania, których motorem jest obietnica zapłaty. BP, jako nabywca jednostek, nagradza społeczność za jej troskę o lasy, a jednocześnie nabywa aktywa, które może utrzymać jako inwestycję lub sprzedać stronom trzecim oraz wykorzystać do umorzenia emisji dwutlenku węgla przez korporację.


BP znalazło okazję do zainwestowania w kompensację emisji dwutlenku węgla w niektórych najbiedniejszych regionach Meksyku. Jak wynika z rozmów z 18 osobami z trzech stanów i miasta Meksyk, które brały udział w programie lub chciały się do niego przyłączyć, w kilkunastu miejscach wskazanych przez Bloomberg Green firma naftowa kupiła jednostki z ogromną zniżką. Płacąc 4 $ za offset rolnikom prowadzącym gospodarstwa na własne potrzeby w odległych rejonach, z gorszym dostępem do edukacji i Internetu, BP przekazało około 15% tego, co inni oferują obecnie za offset w ramach meksykańskich projektów. Program wspiera WRI, jedna z najbardziej zaufanych organizacji zajmujących się klimatem.


Po uzyskaniu informacji o różnicach w wynagrodzeniach z raportu Bloomberg Green, członkowie społeczności Coatitila powiedzieli, że spotkali się z jednym z lokalnych wykonawców WRI. Kilka tygodni później wykonawca poinformował wioskę, że BP zgodziło się podnieść ich płace. Kathy Gregoire, dyrektor wykonawczy wiodącej meksykańskiej organizacji ekologicznej Pronatura México AC, która zarządza projektem, twierdzi, że po negocjacjach BP zobowiązało się do płacenia zmiennej kwoty, zależnej od cen rynkowych, ale nie podała dalszych szczegółów.


Większość liderów społeczności, z którymi rozmawialiśmy, nie zdawała sobie sprawy z tego, jak wysokie są ceny rynkowe offsetów, ani z tego, że ostatecznym nabywcą ich offsetów jest BP. "To dość niesprawiedliwe" - mówi Tepetla, muskularny 45-latek, stojąc przed swoim dwupokojowym drewnianym domem, w którym przez mgłę prześwituje dramatyczny krajobraz górski. "O wszystkim dowiadujemy się dopiero później".

Álvaro Tepetla w swoim domu w Coatitila. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Projekt, nazwany CO₂munitario, obejmuje 59 społeczności w ponad pół tuzinie stanów i obejmuje około 200 000 hektarów ziemi. BP wyłożyło 2,5 miliona dolarów na rozpoczęcie programu w 2019 roku, co zostało uzupełnione przez USAID, amerykańską agendę rządową zajmującą się rozwojem. W 2021 r. gigant naftowy podpisał umowę z Pronaturą na zakup aż 1,5 mln jednostek po 4 $ każda.


Cena jest "zdzierstwem" - mówi Benjamin Rontard, badacz klimatu w środkowym Meksyku, który napisał pracę doktorską na temat meksykańskiego rynku emisji na Uniwersytecie Autonomicznym w San Luis Potosí. Wykorzystują oni "campesinos, którzy nie mają żadnej innej możliwości prowadzenia działalności gospodarczej".


"Celem BP jako partnera w programie CO₂munitario jest stworzenie nowych możliwości na meksykańskim dobrowolnym rynku emisji dwutlenku węgla, ochrona drzewostanu w Meksyku i wspieranie możliwości zrównoważonego rozwoju dla lokalnych społeczności" - napisała firma w oświadczeniu. "Naszym celem jest stworzenie warunków, które pomogą właścicielom gruntów generować przychody z ochrony, odnawiania i zrównoważonego zarządzania lasami".


Offsety są źródłem nieustannych kontrowersji w kręgach klimatycznych, ponieważ programy często nie przynoszą obiecanych korzyści klimatycznych, pozwalając jednocześnie zanieczyszczającym na dalsze spalanie paliw kopalnych. Meksykańskie projekty BP nie wydają się mieć tych samych rażących problemów klimatycznych, co inne programy. Zamiast tego, kompensaty kupowane przez BP ujawniają inne niedociągnięcie na rodzącym się rynku: brak nadzoru może sprawić, że ludzie, którzy już żyją w ubóstwie, staną się podatni na wyzysk - teraz w imię postępu klimatycznego.

Powalone drzewa w pobliżu niewyciętego skrawka dżungli w Lázaro Cárdenas. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Rynek offsetów, na którym handlowcy kupują i sprzedają ulubione rozwiązanie Wall Street w zakresie klimatu, wzrósł w zeszłym roku do 1 miliarda dolarów, ale wątpliwości co do legalności projektów offsetowych sprawiły, że przyszłość tego nowego towaru jest niepewna. Jeden z głównych amerykańskich dostawców offsetów powiedział Bloomberg Green, że większość projektów, w tym niektóre z jego własnych, szkodzą klimatowi. Australijski były urzędnik określił tamtejsze projekty jako "w dużej mierze fikcyjne". BloombergNEF, grupa badawcza zajmująca się czystą energią, twierdzi, że rynek może albo gwałtownie przekroczyć 100 miliardów dolarów, albo rozsypać się bez poprawy jakości.


Potencjał ogromnej skali sprawił, że wiele osób ze świata klimatu zainteresowało się offsetami węglowymi. Być może żadna z nich nie jest bardziej kluczowa dla establishmentu klimatycznego niż WRI, powszechnie szanowana organizacja non-profit z Waszyngtonu, która opracowała wytyczne dotyczące najlepszych praktyk w zakresie offsetów. Grupa twierdzi teraz, że mieszkańcy wiosek zasługują na lepszą zapłatę za offset, który pomogła stworzyć BP.


"Wiemy i przyznajemy, że jest to niska cena" - mówi w wywiadzie Javier Warman, dyrektor WRI ds. lasów w Meksyku. Jak mówi, kiedy projekt się rozpoczynał, "nic się nie ruszało i nie było popytu, więc dla społeczności decyzja o przyjęciu 4 $ była lepsza niż nic".


WRI, Pronatura i USAID twierdzą, że postrzegają to przedsięwzięcie jako sposób na stymulowanie rzeczywistego rozwoju gospodarek wiejskich i ochronę silnie zagrożonych lasów Meksyku. WRI i Pronatura twierdzą, że dyskusje na temat nierówności finansowych podczas szczytu klimatycznego COP26 w listopadzie ubiegłego roku również zainspirowały ich do renegocjacji z BP.


Większość przywódców wiosek nie wiedziała o dysproporcji między ich wypłatami a ceną kredytów na rynku. Żaden z nich nie był jednak zaskoczony dynamiką władzy. "Ludzie traktują Meksykanów tak, jak nas widzą - jako ludzi, którzy do niczego się nie nadają, którzy nie są nic warci" - mówi Vicente Martínez, lider wioski Lázaro Cárdenas Número 2, położonej głęboko w południowo-wschodniej dżungli Campeche.


Manuel Nah, lider z pobliskiej wioski 20 de Noviembre, powtarza te słowa: "Przez całą historię wyzyskiwano biedniejsze kraje".

Lider Lázaro Cárdenas Número 2 Vicente Martínez. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


WRI ma ogromne wpływy, jeśli chodzi o zachowanie firm w kwestii globalnego ocieplenia. Grupa pomogła w opracowaniu dobrowolnych standardów branżowych, które obecnie stanowią podstawę sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie emisji w ramach Protokołu w sprawie emisji gazów cieplarnianych (Greenhouse Gas Protocol), powszechnie przyjętego przez duże firmy na całym świecie. Ponadto WRI nieformalnie reguluje korporacyjne plany klimatyczne poprzez inicjatywę The Science Based Targets, która jest swego rodzaju organem nadzorującym i może przyznać lub odmówić przyznania znaku jakości. W obu przypadkach WRI działa jako fundator i posiada urzędników, którzy pomagają w kształtowaniu wyników.


WRI ma niewielkie bezpośrednie doświadczenie w prowadzeniu programów offsetowych. Jej zwykła rola polega na doradzaniu grupom działającym na rynku offsetowym i sugerowaniu najlepszych praktyk w rozwijającej się branży, w której nie ma ustalonych norm. Istnieją na przykład wytyczne opracowane przez WRI dla firm, które chcą skorzystać z programów leśnych, w których upomina się potencjalnych nabywców, aby przed zakupem offsetów "upewnili się, że robią wszystko, co w ich mocy, aby ograniczyć własne emisje teraz i w przyszłości".


Ta rada, opublikowana w zeszłym roku, tworzy jasny standard: Przed zakupem jednostek firma powinna zmaksymalizować redukcję swoich emisji gazów cieplarnianych. Dla obserwatorów takich jak Charlie Donovan, były członek zarządu BP, który obecnie wykłada finanse zrównoważone na Uniwersytecie Waszyngtońskim, opracowywanie projektów offsetowych jest "nieodłącznym konfliktem interesów" dla organizacji wyznaczającej standardy, takiej jak WRI. "Nie można być jednocześnie lisem i kurą".


Warman z WRI mówi, że organizacja włączyła się do meksykańskiego projektu, ponieważ na lokalnym rynku "nic się nie działo", a dofinansowanie było dla niej szansą na "ożywienie procesu". WRI oszacowała wartość szkoleń i budowania potencjału na 3,50 $ za kredyt dla mieszkańców wioski oprócz 4 $ w gotówce, podczas gdy Pronatura wyceniła je na 2 $. Jak dodaje Warman, od końca 2024 roku społeczności te będą mogły sprzedawać produkty bezpośrednio na rynku, a WRI pomoże zapewnić im uczciwe warunki.


W momencie podpisywania umowy w 2021 r. nie istniała powszechnie akceptowana średnia cena projektów offsetowych w zakresie emisji dwutlenku węgla. BloombergNEF szacuje, że średni koszt offsetu przyrodniczego wyniósł 5,60 $ za tonę w 2020 r. i 4,73 $ za tonę w 2021 r., ale ceny różnią się znacznie w zależności od położenia geograficznego oraz rodzaju i jakości projektów. ICICO, organizacja non-profit prowadząca kilka długofalowych projektów offsetowych w Oaxaca, zarobiła średnio 9,75 $ w latach 2019-2020, jak twierdzi jej międzynarodowy koordynator Rosendo Perez. Latynoamerykański gigant handlu elektronicznego MercadoLibre, Inc. ogłosił w tym roku wstępne finansowanie projektu, w którym spodziewa się, że jego inwestycja będzie warta średnio od 24 do 34 $ za offset, w zależności od wyników.


Gregoire z Pronatury twierdzi, że wartość 4 $ ustalono, analizując ceny podatku węglowego w 2019 r., które według niej wahają się między 2,50 a 3,50 $.


Z badań WRI wynika, że mieszkańcy wiosek otrzymywali zdecydowanie zbyt niskie wynagrodzenie. Globalni nabywcy są skłonni zapłacić co najmniej 7 $ premii za oferty związane z lasami, plus kolejne 2,30 $ na wsparcie ubogich społeczności, jak wynika ze streszczenia badania przeprowadzonego na potrzeby projektu przez WRI . Suma ta jest ponad dwukrotnie wyższa od ceny 4 $ płaconej przez BP.


WRI nie współpracuje z koncernami naftowymi, więc komunikacją z BP zajmuje się Pronatura. Warman przyznał, że praca nad projektem leśnym, którego nabywcą jest duży truciciel, to "śliski temat" i że być może "organizacja wyciągnie z tego jakieś wnioski".


BP uważa się za awangardę firm naftowych dążących do przejścia na gospodarkę ekologiczną, twierdząc, że do 2030 r. zamierza "być innym rodzajem firmy energetycznej" i zobowiązując się do zerowej emisji netto do 2050 r. we wszystkich obszarach działalności, produkcji i sprzedaży.


Dyrektor generalny BP, Bernard Looney, jest w centrum tych działań, mówiąc o potrzebie "sprawiedliwej transformacji". Proces ten ma podnieść na duchu wszystkich: "Musimy zapewnić, że pracownicy i społeczności nie stracą na tym, że staramy się pomóc naszej planecie. Musimy zabrać wszystkich ze sobą" - powiedział Looney w zeszłym roku. "Chcemy takiej transformacji, która sprawi, że nikt nie pozostanie w tyle".


Byłaby to nie tylko słuszna uwaga, ale także rozsądna strategia. Płacenie niskich cen za kredyty węglowe może zniweczyć szanse projektu na skuteczną walkę ze zmianami klimatycznymi. Donovan z Uniwersytetu Waszyngtońskiego ostrzega, że aby kompensacje leśne przyniosły efekty, lasy muszą być chronione przez dziesięciolecia, a to oznacza, że miejscowi muszą zarobić tyle, by nie chcieli już nigdy wycinać drzew pod pola uprawne.


"Cztery dolary za tonę nie są nawet w stanie pokryć rzeczywistej, trwałej zmiany w sposobie użytkowania ziemi" - mówi Donovan. "Nigdy nie spotkałem się z przypadkiem, w którym 4 dolary za tonę wystarczyłyby, żeby coś zmienić". USAID i WRI twierdzą, że ulepszony system płatności BP pomoże zapewnić trwałość projektu.

BP dostrzegło możliwości tanich meksykańskich offsetów już w 2018 roku. Podczas wyprawy zwiadowczej przedstawiciele firmy odwiedzili projekty offsetowe prowadzone przez ICICO w Oaxaca. Gigant naftowy miał na myśli cenę: od 2,50 do 3 $ za offset.


Perez, międzynarodowy koordynator ICICO, był skłonny współpracować z BP pomimo cen, które teraz nazywa "naprawdę nieuczciwymi", ponieważ w tamtym czasie było bardzo mało dostępnych funduszy. BP ostatecznie wybrało partnerstwo z WRI i Pronaturą, a Perez mógł obserwować, jak dziesiątki społeczności zgłaszają się do współpracy. Perez twierdzi, że BP było w stanie płacić niskie ceny z powodu braku innych opcji inwestycyjnych.


Powstała w ten sposób struktura tworzy warstwy pośrednie między mieszkańcami meksykańskich wiosek a naftowym gigantem. Pronatura przygotowuje raporty i koordynuje finansowanie. WRI zarządza projektami w sposób bardziej bezpośredni, zlecając podwykonawcom i szkoląc mieszkańców wsi oraz lokalne firmy leśne w zakresie prac technicznych. BP i USAID podzieliły się kosztami uruchomienia projektu.


Społeczności, które przyłączyły się wcześniej, takie jak Coatitila i inne w górach stanu Veracruz, rozciągającego się setki mil od wybrzeża Zatoki Meksykańskiej, zaczęły otrzymywać płatności. W międzyczasie WRI i Pronatura uruchomiły kolejne projekty w południowo-wschodnich lasach deszczowych Campeche, Quintana Roo i innych miejscach. Programy kredytów węglowych szkolą społeczności w zakresie lepszego zarządzania lasami, co może oznaczać selektywne wycinanie starszych drzew, które pochłaniają mniej dwutlenku węgla, aby zrobić miejsce dla wzrostu młodszych.


Jak mówi Eusebio Tepetla, wujek Alvaro i były sołtys Coatitila, mieszkańcy Coatitila po raz pierwszy usłyszeli o projekcie od lokalnej ekspertki ds. leśnictwa zatrudnionej przez WRI i Pronaturę, która przedstawiła swoje stanowisko na spotkaniu w świetlicy wiejskiej. "Mówiła o kompensacji emisji dwutlenku węgla, ale my nie wiedzieliśmy, co to jest" - mówi Eusebio.

Eusebio Tepetla w swoim domu w Ejido Coatitila. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Społeczność zrozumiała, że otrzyma zapłatę za użytkowanie swojej ziemi i że będzie musiała spędzać kilka dni w roku na ścinaniu drzew. Eusebio pamięta, że ekspert ds. leśnictwa niejasno określił wysokość wynagrodzenia, mówiąc, że zależy to od tego, która firma będzie kupować jednostki redukcji emisji. Inne wioski twierdzą, że otrzymały więcej informacji, ale nie miały możliwości negocjacji. Społeczności 20 de Noviembre w Campeche powiedziano, że cena za offset wyniesie 4 dolary. "Bierzesz albo nie" - mówi Nah, członek grupy liderów.


Podobnie jak wielu innych liderów wiosek, Álvaro mówi, że wierzył, iż niewielka wpłata wynikała z wysokich kosztów uruchomienia programu i konieczności ich odzyskania. Nie zdawał sobie sprawy, że USAID przekazała aż połowę kapitału początkowego. Warman z WRI mówi, że rola USAID nie była ukrywana przed społecznościami, a organizacja regularnie uczestniczyła w spotkaniach informacyjnych.


Społeczności dobrowolnie zaangażowały się w projekt i zostały poinformowane zgodnie z zasadami ONZ dotyczącymi praw ludności tubylczej, w tym również o tym, że nabywcą jest BP - powiedział w oświadczeniu John Vance, rzecznik Ambasady USA w Mexico City. Projekt posiada mechanizm skarg i zażaleń i jest regularnie kontrolowany przez strony trzecie, aby zagwarantować jego korzyści.


Vance i rzecznik WRI twierdzą, że ich organizacje - które nie były stroną umowy z BP - rozumiały, że gigant naftowy zobowiązał się nie sprzedawać jednostek redukcji emisji i wykorzystywać je wyłącznie wewnętrznie.


BP twierdzi jednak, że planuje sprzedawać kredyty klientom jako towary, ponieważ zobowiązało się nie stosować offsetów do osiągnięcia swoich celów w zakresie emisji na koniec dekady. Mogłoby wykorzystać meksykańskie kredyty do oznaczenia benzyny jako "offsetu węglowego", tak jak to zrobiło z offsetami z meksykańskiego projektu w zeszłym roku. Pronatura, która podpisała kontrakt z BP, twierdzi, że projekt ten nie regulował kwestii wykorzystania jednostek przez firmę.


Na razie gigant naftowy ma lukratywny kapitał. Przeciętny offset leśny na rynku światowym jest sprzedawany za 12-16 dolarów, mówi Guy Turner, założyciel Trove Research, firmy analizującej rynki emisji dwutlenku węgla. To aż czterokrotnie więcej niż BP zapłaciło mieszkańcom wioski.

Lázaro Cárdenas 2. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Długa, wyboista droga z turystycznych ruin Majów w dżungli Campeche prowadzi do wioski Lázaro Cárdenas Número 2. Nie ma tu żadnego większego przemysłu poza rolnictwem na własne potrzeby, a lider społeczności Vicente Martínez jest zdesperowany z powodu wypłaty z BP i WRI, którą nazywa "nędzną kwotą". W wieku 13 lat porzucił szkołę, wyruszył w drogę z rodzinnego miasta w środkowym Meksyku i szukał pracy na farmach na południowym wschodzie. Obecnie, jak mówi, nikt inny nie podejmuje się wędrówki przez lasy deszczowe z korzystniejszymi ofertami ekonomicznymi.


W najbliższych latach "myślę, że będzie sporo problemów, bo to są bardzo małe pieniądze" - mówi 55-letni Martinez, postawna postać w białym kowbojskim kapeluszu i dżinsach. Ale potem "będziemy mogli sprzedać wszystko najlepszemu nabywcy" - mówi. "Robimy to z myślą o przyszłych pokoleniach".


Plany wsi dotyczące powiększenia terenów objętych ochroną w zamian za kompensację emisji zawirowały, gdy mieszkańcy odkryli, że otrzymają połowę z oczekiwanych 8 $ za kompensację. Dochód przeznaczyli na opłacenie kosztownych badań w celu rozszerzenia zakresu prac, ale koszty te przekroczą około 50 000 pesos (2 548 $), których spodziewają się teraz z pierwszej rocznej wypłaty - informuje Martinez. (Warman z WRI mówi, że nie wie, skąd wioska wzięła oczekiwania na 8 $ za offset).


W wielu wioskach, które skorzystały z obietnicy offsetów węglowych, często nie ma zbyt wiele pracy. Jeśli BP wyłożyłoby 16 dolarów za jednostkę, co stanowi wyższą średnią stawkę na rynkach międzynarodowych, roczne płatności byłyby warte więcej niż pięć tygodni pracy w polu na członka społeczności w miejscu takim jak Coatitila.


Wyższa cena mogłaby zatrzymać w domu więcej młodych mężczyzn. W obecnej sytuacji wielu z nich przez kilka miesiący każdego roku, podróżuje za pracą sezonową. Dla 25-letniego syna Álvaro Tepetli wyższa zapłata mogłaby umożliwić mu spędzenie większej części roku w wiosce razem z młodszą córką. Teraz musi mieszkać kilka godzin drogi stąd, w Oaxaca. Kuzyn Álvaro, Braulio, lat 35, zbierał szparagi na farmie w Michigan, pracując na 18-godzinnych zmianach bez weekendów.

Celso Chan w Petcacab, jedynej wiosce, której udało się wynegocjować lepsze wynagrodzenie. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Braulio spędził większość swojego dorosłego życia, podróżując w celach zarobkowych po Stanach Zjednoczonych i Meksyku. Prawie nie widział, jak dorasta jego trójka dzieci. "To straszne" - mówi. "Możesz do nich zadzwonić, kiedy masz czas, ale kiedy wracamy do domu w nocy, one już śpią".


Jak mówi Álvaro, płacenie stawek rynkowych zachęciłoby również ludzi do włączania swoich prywatnych gruntów do projektu i zapewniłoby dochód, dzięki któremu mężczyźni tacy jak Braulio mogliby spędzać więcej czasu w domu. Więcej ludzi pracowałoby tutaj nad swoimi lasami" - mówi - "gdyby praca była lepiej płatna".


Pomagając koncernowi naftowemu w realizacji niskopłatnego projektu, WRI i Pronatura angażują się w swego rodzaju "kolonializm węglowy" - mówi Silvia Ribeiro z ETC Group, organizacji non-profit badającej technologie, bioróżnorodność i ubóstwo. Podczas gdy BP nadal produkuje paliwa kopalne i emituje dwutlenek węgla, jednocześnie odbiera cenne towary ubogim społecznościom w kraju, który jest bardzo narażony na ryzyko związane ze zmianami klimatu.


"Obie te organizacje nie występują w roli obrońców środowiska ani obrońców społeczności" - mówi Ribeiro. "To, co robią, to zarabianie na pomaganiu zanieczyszczającym firmom w usprawiedliwianiu ich zanieczyszczeń".


Gregoire z Pronatury przyznaje, że jest to "temat polemiczny", ale mówi, że pośredniczy w sprzedaży offsetów, ponieważ widzi w nich sposób na stworzenie "niesamowitego wpływu na społeczności leśne", podczas gdy świat powoli przechodzi na energię odnawialną. Jak twierdzi, Pronatura i WRI pobierają najmniejsze możliwe opłaty, aby pokryć koszty prowadzenia programu.


Niektóre społeczności zaczęły sprzeciwiać się niskim rekompensatom za pracę na rzecz redukcji emisji dwutlenku węgla. W Quintana Roo, w pobliżu lśniących plaż "Riwiery Majów", niektóre wioski mają więcej ziemi, lepszą edukację i bliższy dostęp do innych możliwości ekonomicznych, a co za tym idzie, większą władzę. Miały już oferty od konkurencyjnych organizacji i nie potrzebują dochodu na tyle mocno, by spieszyć się z zawarciem umowy na surowych warunkach. Niektórzy deweloperzy biorą część stawki rynkowej, podczas gdy inni płacą stałą cenę w wysokości od 8 do 12 dolarów za offset.

Álvaro Tepetla w swoim domu w Coatitila. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Projekty BP w Campeche i Quintana Roo rozpoczęły się później niż te w Coatitila i sąsiednich stanach Veracruz, a pandemia również je wstrzymała. Jak twierdzą mieszkańcy, program nie zmusza wiosek do podpisywania wiążących umów na krótko przed rozpoczęciem wypłat. To daje społecznościom możliwość ucieczki.


Petcacab, miejscowość leżąca w pobliżu kwitnącego kurortu Tulum w Quintana Roo, jest jedyną z 10 miejscowości odwiedzonych przez Bloomberg Green, w której właścicielom ziemskim udało się negocjować z przedstawicielami programu. Najpierw zgodzili się na zwykłą umowę, ale wkrótce otrzymali lepsze oferty od innych organizacji - mówi Celso Chan, który rozmawiał z nimi przed ruchliwym tartakiem firmy meblarskiej, której jest właścicielem w Petcacab. Wykorzystując to jako dźwignię finansową, przekonali administratorów projektu, aby zapłacili 10 $ za kredyty na połowie ziemi, a na drugiej połowie pozostali przy 4 $ - mówi Chan.


Chan mówi, że wioska pozostała przy BP, ponieważ czuła się zobowiązana do dotrzymania słowa po otrzymaniu funduszy na uruchomienie programu. Chan miał też większe zaufanie do znanego międzynarodowego koncernu BP i urzędników USAID, z którymi rozmawiał, niż do innych organizacji, o których nie słyszał.


"Mamy zasadę, że jeśli zawrzemy umowę, to jej nie łamiemy. Inni ludzie mogą przyjść i coś zaproponować, ale jeśli my się zobowiązujemy, to tego dotrzymujemy" - mówi 48-letni Chan, który ma wykształcenie leśne i jest członkiem zespołu przywódców wioski.


Pomaga w tym fakt, że w Petcacab pieniądze nie są niezbędne. Chan mówi, że połowę z nich planują przeznaczyć na finansowanie projektów offsetowych, które sami chcą realizować, wykorzystując wiedzę zdobytą w tym procesie.

Pracownik tartaku niesie deski w Petcacab. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Inne miejscowości z pełniejszą kasą, takie jak Nuevo Bécal w stanie Campeche, opracowują projekty za własne pieniądze, powiedział Juan Manuel Herrera, członek społeczności, który prowadzi firmę konsultingową w dziedzinie leśnictwa. W maju negocjowali oni pożyczkę z europejskiego banku rozwoju, oprocentowaną na 6% do 8%, na sfinansowanie projektu, który, jak twierdzą, będą w stanie spłacić po roku sprzedaży offsetów na rynku.


"Ponieważ nie udało nam się z nikim zawrzeć dobrej umowy, działamy sami" - mówi Herrera. "W ten sposób nie będziemy mieli wobec nikogo żadnych zobowiązań".


Inna dość dobrze prosperująca wioska, Laguna Om, postanowiła odwrócić się od BP. Po kilku dniach szkoleń prowadzonych w ramach programu, lider wioski Gualberto Caamal Ku mówi, że inne organizacje zgłaszały się z ofertami. Członkowie zespołu kierowniczego, którzy pracowali jako nauczyciele i księgowi, zbadali program WRI i doszli do wniosku, że jego warunki to "nadużycie" - mówi Caamal, 61-letni emerytowany nauczyciel szkoły podstawowej.

Robotnik robi sobie przerwę od cięcia drzew w Coatitila. Fot: Alejandro Cegarra/Bloomberg


Laguna Om zawarła 10-letnią umowę z Toroto SAPI de CV, nowopowstałym przedsiębiorstwem społecznym, które płaci 77,5% ceny rynkowej jednostek redukcji emisji. Większość pozostałej kwoty trafia do Toroto, z czego 5% jest przeznaczone dla lokalnych ekspertów technicznych. "Jeśli chcą zarobić więcej pieniędzy, powinni płacić więcej" - mówi Caamal o BP. "Oni rozpoczęli swoje projekty jako pierwsi, więc ludzie zaakceptowali" niską cenę.


przeczytaj też:

Wynalazek zielonego kolonializmu - Obalenie mitu o afrykańskim raju

Zawłaszczanie natury przez Wall Street przyspiesza wraz z wprowadzeniem nowej klasy aktywów


Poza zabezpieczeniem terenów już przeznaczonych pod projekty offsetowe, lepsze wynagrodzenie mogłoby znacznie powiększyć obszar udostępniany przez mieszkańców wsi. Oczy Álvaro rozszerzają się, a uśmiech odsłania zmarszczki mimiczne na jego młodzieńczej twarzy, kiedy mówi o tym, co zrobiłaby społeczność, gdyby offset przynosił poważne dochody. Mówi, że nie tylko bardziej zadbano by o lasy należące do społeczności, które są już częścią programu, ale także przywódcy wioski zachęcali by ludzi do zalesiania swoich prywatnych gruntów.


"Stworzylibyśmy zespół i sprawdzili, czy możemy przystąpić do programu jako indywidualni właściciele gruntów" - mówi. "Wiedzielibyśmy, że dzięki tym małym drzewkom będziemy mieli co jeść".


-Z Benem Elginem

autor:

Max De Haldevang


źródło:

https://www.bloomberg.com/features/2022-carbon-offset-credits-mexico-forest-bp/

Udostępnij ten artykuł

Nawigacja po wpisach

Zostaw komentarz:

Skomentuj jako pierwszy(a)

Dashboard, który rządził światem

"Fałszywe liczby", które wywołały reakcję świata na Covid19. Globalny wpływ, którego zbudowanie...

Holenderski parlament odrzuca traktat WHO

Holenderski parlament przyjął wniosek o odrzucenie traktatu pandemicznego i poprawki do Międzyn...

Dochodzenia przeciwko von der Leyen docierają do Bundestagu

Politycy opozycji w Bundestagu wzywają Niemcy do współpracy w śledztwie przeciwko Ursuli von de...

Przesłanie z Japonii dla Świata

Masowe wiece w Japonii przeciwko pandemicznemu traktatowi WHO. "Powstrzymajmy trzecią bombę ato...

Czy węże mogą wkrótce zastąpić kurczaka?

Zwierzęta te potrzebują niewiele pożywienia, aby rosnąć, a ich mięso jest bogate w białko i ma ...

Chiny wykorzystały PCR na C19 do pobierania DNA od milionów ludzi na całym świecie

Raporty rządu USA i agencji wywiadowczych potwierdzają, że Chiny wykorzystywały testy PCR COVID...

CDC ujawnia ukryte raporty dotyczące NOP po preparatach na COVID-19

Agencja została zmuszona przez sędziego federalnego do ujawnienia raportów.

Dokumenty RKI a sytuacja prawna poszkodowanych

Według Prof. Dr. Olafa Gierhake publikacja dokumentów RKI znacząco zmienia sytuacje poszkodowan...

Niedobory żywności wywołane programami proekologicznymi?

UK. Dostawy warzyw i zbóż mogą ucierpieć, ponieważ nowe dotacje środowiskowe sprawiają, że bard...

Musimy znaleźć model zapewniający zgodność

Jak skłonić ludzi w demokracji do głosowania za środkami przymusu? Heinz Bude był doradcą niemi...

Najnowsze posty

Tags

Podążaj za nami