Przemysł samochodowy i dostawcy energii spierają się o racjonowanie energii elektrycznej

https://www.welt.de/wirtschaft/plus244001017/Strom-Drosselung-Die-Abschalt-Angst-um-Elektroauto-und-Waermepumpe-waechst.html

 

W niemczech od jakiegoś czasu trwa spór pomiędzy dostawcami energii a przemysłem samochodówym i instalatorami pomp ciepła. Wczoraj (poniedziałek 27.02.2023) WELT napisał obszerny artykuł na ten temat, ponieważ jest on obecnie za paywallem przetłumaczyłem teksty z innych źródeł: krytycznego - alternatywny RAPORT24, neutralnego - dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung. Dodatkowo dla równowagi zamieszczam na końcu kontrę napisaną przez przewodniczącą Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Energetycznego i Wodnego zamieszczoną w WELT.

RAPORT24, 28.02.2023


Niemcy: Transformacja energetyczna zjada samą siebie - przemysł ekologiczny w panice z powodu reglamentacji prądu


"Rosną teraz obawy związane z odłączaniem e-samochodów i pomp ciepła": tak brzmiał nagłówek artykułu we wczorajszym poniedziałkowym "Welt" za paywallem, dowodząc po raz kolejny, że "teoretycy spiskowi" są dziś tak naprawdę niczym więcej niż realistami. Już od dawna ostrzegano, że "zwrot energetyczny" położy kres bezpieczeństwu energetycznemu, które Niemcy tak długo uważali za oczywiste, i od dawna ostrzegano przed racjonowaniem energii i ostrymi środkami kontroli i sterowania. Teraz nadszedł czas: ludzie się budzą - a zielona agenda upada.


Powodem artykułu w "Welt" jest sprzeciw środowisk biznesowych wobec planowanej nowelizacji ustawy o energetyce. Ma ona dać operatorom sieci pozwolenie na dławienie zasilania pomp ciepła, prywatnych e-samochodów i akumulatorowych magazynów energii na czas nieokreślony. Jeszcze w styczniu informowaliśmy, że szef Federalnej Agencji Sieci, kolega Habecka Klaus Müller, jednoznacznie opowiedział się za tymi interwencjami z powodu zbliżającego się przeciążenia sieci elektrycznej. "Jeśli nadal będzie instalowanych bardzo wiele nowych pomp ciepła i stacji ładowania, to należy się obawiać problemów z przeciążeniem i lokalnych przerw w dostawie prądu do sieci dystrybucyjnej, jeśli nie podejmiemy działań" - powiedział wówczas Müller - potwierdzając wszystkie tzw. teorie spiskowe, które już dużo wcześniej przewidywały tę porażkę zielonego zwrotu.


Panika w przemyśle motoryzacyjnym i grzewczym


Rząd niemiecki chce teraz stworzyć podstawę prawną dla interwencji, której domaga się Müller - i to podczas gdy, co absurdalne, propaganda na rzecz e-mobilności i pomp ciepła trwa wesoło z powodu nadciągającej apokalipsy klimatycznej. Mieszkańcy są wzywani do inwestowania właśnie w to, co później można dość łatwo wyłączyć: W ten sposób samochód elektryczny staje się w świadomości ludzi ostatnim krokiem do braku samochodu, a pompa ciepła ostatnim krokiem do braku ogrzewania. Jednak czasy, w których tak gwałtowne zmiany legislacyjne mogą być wprowadzane bez rejestrowania ich przez obywateli i wyciągania przez nich własnych wniosków, na szczęście minęły - a teraz dotknięte nimi branże, które zawsze tak posłusznie podporządkowywały się zielonej agendzie, obawiają się o swoją przyszłość.


Przeciwko planom rządu protestują nie tylko rzecznicy konsumentów, ale przede wszystkim branża motoryzacyjna i grzewcza: szeroki sojusz federalnych związków centrów konsumenckich (vzbv), branży motoryzacyjnej (VDA), branży pomp ciepła (BWP) i dostawców nowych energii (bne) wystosował do Klausa Müllera list otwarty, w którym opisuje planowaną zmianę § 14a ustawy o gospodarce energetycznej jako zagrożenie dla podstaw "zwrotu energetycznego". W końcu zwrot energetyczny ma być napędzany przez przymusowe przejście na "zielony" prąd - ale wszelkie zachęty dla konsumentów do elektryfikacji tak istotnych obszarów ich życia jak ogrzewanie i mobilność zostaną zniszczone przez zapowiedziane reglamentacje. W liście czytamy odpowiednio: "Gospodarstwa domowe posiadające e-samochody i pompy ciepła stanęłyby w obliczu znacznej niepewności. Ważny warunek dla instalacji pomp ciepła i ładowarek ściennych przestałaby istnieć."


Nieudana transformacja energetyczna


Pseudozielone alternatywy są w każdym razie znacznie droższe niż ich sprawdzeni od dawna "brudni" konkurenci - i już teraz obarczone są wystarczającą ilością "niepewności". Pompy ciepła są bezużyteczne w niewystarczająco zaizolowanych domach, a dzięki ogromnym kosztom energii elektrycznej są pierwszym krokiem do ruiny finansowej, podczas gdy samochody elektryczne wciąż pozostają w tyle za silnikami spalinowymi pod względem zasięgu i niezawodności. Tak więc polityka i tak musiała interweniować na rynku, aby mimo wszystko zainicjować "przejście" na te technologie, a zrobiła to poprzez ich subsydiowanie - tylko po to, aby teraz pokazać obywatelom, że pieniądze z ich podatków zostały, jak można było przewidzieć, źle wykorzystane do skierowania ich w zupełnie niewłaściwym kierunku. Ogłoszenie de facto racjonowania energii elektrycznej nie tylko gwarantuje, że obywatele ostatecznie powstrzymają się od przestawienia się na e-samochody i pompy ciepła - ale także po raz kolejny stawia rząd, a zwłaszcza Zielonych, w tak złym świetle, że trzeba się zastanawiać, jak taka banda pijanych ideologicznie zaprzeczycieli rzeczywistości mogła kiedykolwiek pokonać 5% przeszkodę.


W liście otwartym do Klausa Müllera pojawiają się żądania, by "zapobiec sytuacji kryzysowej", zamiast roztaczać perspektywę nieokreślonych deregulacji dla gospodarstw domowych. Nie proponuje się rozsądnych rozwiązań, które odzwierciedlałyby zakres problemu. Wątpliwości budzi także możliwość realizacji rządowych planów, ponieważ kontrowersyjne "inteligentne liczniki" są w Niemczech na razie mało używane - i tak powinno pozostać, ponieważ dzięki nim ograniczenia są dla operatorów sieci dziecinnie proste. W liście nie wspomniano oczywiście o przyczynach kryzysu energetycznego - gdzie byśmy skończyli, gdyby nawet beneficjenci zielonych urojeń wskazywali na polityczną porażkę? Lepiej nie krytykować dalszego zamykania niegdyś bezpiecznych dostaw energii.


Operatorzy sieci nadal biją na alarm


Podczas gdy branża obawia się o "zaufanie konsumentów" - mówiąc wprost: o sprzedaż, którą uważano za bezpieczną - sekretarz stanu Patrick Graichen w Ministerstwie Gospodarki otrzymał pismo od 30 operatorów sieci energetycznych i zakładów komunalnych, w którym krytykują oni "poziom ambicji" rządu, który był wyraźnie zbyt ambitny: "Pokazali, że nie są w stanie nadążyć za pojawieniem się e-samochodów i wynikającym z tego rosnącym zapotrzebowaniem na ich ładowanie w infrastrukturze", donosi "Welt".


Całkowite fiasko zielonych ideologii nie może być bardziej oczywiste: Strach tych gałęzi przemysłu, które można uznać za spekulantów ekoagendy, można więc uznać za dobry znak. Jednak to od często zbyt cierpliwych i wygodnych obywateli niemieckich zależy, czy uda się ostatecznie położyć kres tej błędnej polityce.

 

autor:

Vanessa Renner 


źródło:

https://report24.news/deutschland-energiewende-frisst-sich-selbst-gruene-industrie-in-panik-wegen-stromrationierungen/

Frankfurter Allgemeine Zeitung, 26.02.2023



Przemysł samochodowy i dostawcy energii spierają się o racjonowanie energii elektrycznej


Operatorzy sieci chcą, by ograniczono ładowanie samochodów elektrycznych. Branża samochodowa nie bierze tego pod uwagę i ostrzega przed utratą zaufania. Ton jest coraz ostrzejszy.


Podżegający list, który wpłynął niedawno do Federalnego Ministerstwa Gospodarki w Berlinie, nie był pozbawiony wyrazistości. Wysłało go ponad 30 operatorów sieci elektrycznych i zakładów komunalnych. Ostrzegli oni przed sporem "w najgorszym możliwym momencie", który zagroziłby centralnym elementom zielonego zwrotu energetycznego ministra gospodarki ekologicznej Roberta Habecka.


"Sukces waszego "pakietu wielkanocnego" jest zagrożony!" czytamy w liście skierowanym do sekretarza stanu ds. energii Habecka Patricka Graichena i uzyskanym przez F.A.S. Dzięki przedstawionemu w kwietniu ubiegłego roku pakietowi środków prawnych Habeck chce znacznie przyspieszyć transformację energetyczną w Niemczech i doprowadzić do szybszej ekspansji odnawialnych źródeł energii.


Wśród sygnatariuszy listu są wielcy operatorzy sieci energetycznych, jak Eon, EWE i Mitnetz, a także zakłady komunalne dużych miast, jak Monachium, Duisburg i Magdeburg. Ton listu wskazuje, że tlący się od miesięcy spór o przyszłość niemieckich sieci energetycznych przybiera na sile. Po jednej stronie jest przemysł energetyczny, po drugiej samochodowy i grzewczy.


F.A.S. informował o tym problemie w styczniu: Coraz więcej właścicieli domów instaluje zasilane elektrycznie przyjazne dla klimatu pompy ciepła, a także chce ładować swoje samochody elektryczne na własnym podwórku. Zapotrzebowanie na energię elektryczną może więc gwałtownie wzrosnąć w godzinach szczytu i doprowadzić lokalne sieci energetyczne w obszarach mieszkalnych, tzw. sieci dystrybucyjne, do granic obciążenia. Istnieje groźba "lokalnych przerw w dostawie prądu", ostrzegł w rozmowie z F.A.S. Klaus Müller, prezes odpowiedzialnej Federalnej Agencji Sieci.


Chwilowe "przygaszanie" dostaw prądu?


Podległa Ministerstwu Gospodarki agencja chce więc wprowadzić swoiste racjonowanie energii elektrycznej. W godzinach szczytu operatorzy sieci mają w sposób centralnie sterowany czasowo dławić zasilanie domowych stacji ładowania e-samochodów i pomp ciepła. Tymczasem szef agencji sieciowej Müller ujmuje to bardziej wymownie: Mówi o "przygaszaniu" dostaw prądu.


Prawna możliwość racjonowania prądu ma wejść w życie już na początku 2024 roku. Przeciwko planom podniosły się przede wszystkim branże motoryzacyjna i grzewcza. "To nie może być ostatnie słowo" - denerwował się szef Audi Markus Duesmann w wywiadzie dla F.A.S. Branża elektryczna musi "odrobić zadanie domowe" i szybciej rozbudować i zmodernizować lokalne sieci elektryczne, zażądał menedżer samochodowy. "W przeciwnym razie plan uczynienia transportu neutralnym pod względem emisji CO2 po prostu nie zadziała".


Producenci obawiają się, że zbliżające się wąskie gardła w sieci energetycznej odstraszą wielu Niemców od przejścia na pojazdy elektryczne, w których rozwój i produkcję przemysł zainwestował miliardy. "Nawet teoretyczna możliwość dławienia prądu ładowania przez kilka godzin przez kilka dni z rzędu zauważalnie podważa zaufanie konsumentów i akceptację mobilności elektrycznej" - ostrzega Hildegard Müller, prezes stowarzyszenia branżowego VDA.


Główna lobbystka zarzuca dostawcom energii elektrycznej, że próbują uniknąć wystarczającej i szybkiej modernizacji sieci: "Jesteśmy zirytowani, że zakres rozbudowy, niezbędna do niej szybkość i cyfryzacja sieci są kwestionowane przez operatorów." Branża elektroenergetyczna odrzuca to, twierdząc, że potrzeba rozbudowy jest bezsporna.


Dwa razy więcej zgłoszeń do nowych parków ładowania e-samochodów


Eon & Co. skarżą się jednak w swoim liście do sekretarza stanu Habecka Graichena na "poziom ambicji rządu federalnego", który staje się "ambitniejszy niemal z każdym miesiącem". Wnioski o przyłączenie nowych parków ładowania dla samochodów elektrycznych wzrosły w ciągu roku ponad dwukrotnie. Mimo "najlepszego możliwego planowania" rozbudowa sieci nie zawsze może nadążyć za boomem e-samochodów i rosnącym zapotrzebowaniem na ładowanie. W liście jadowicie stwierdza się, że producenci samochodów żądają od branży elektrycznej, aby w ciągu dwunastu miesięcy zlikwidować wąskie gardła w lokalnych liniach sieciowych, ale sami każą swoim klientom czekać wiele miesięcy na zamówione przez nich samochody elektryczne.


Nie ulega wątpliwości, że dostosowanie lokalnych sieci energetycznych do transformacji energetycznej będzie zadaniem herkulesowym. Sieć dystrybucyjna w Niemczech ma łączną długość około 1,9 mln km. Obejmuje ona regionalne linie wysokiego napięcia, ale także linie niskiego napięcia w sieciach lokalnych. Szeroko rozgałęziona i niewielka infrastruktura energetyczna jest obsługiwana przez prawie 900 firm. Wśród nich jest kilka dużych korporacji, ale także wiele małych zakładów komunalnych.


Zakończenia coraz ostrzejszego sporu nie widać. Branża motoryzacyjna domaga się wprowadzenia zmiennych opłat sieciowych dla odbiorców energii elektrycznej. Powinno to stworzyć zachęty do większego ładowania e-samochodów w godzinach pozaszczytowych i tym samym odciążenia sieci. Ci, którzy nie ładują swoich pojazdów wieczorem po pracy jak wielu innych, ale w ciągu dnia, zapłacą w tym systemie mniej.


Lobbystka motoryzacyjna Hildegard Müller, która sama kiedyś pracowała w branży elektrycznej, zwraca uwagę, że takie zmienne opłaty sieciowe istnieją już w wielu innych krajach UE. Z kolei firmy energetyczne ostrzegają, że nie są to "niezawodne podstawy" dla bezpiecznego funkcjonowania sieci. Dlatego pilnie potrzebne jest proponowane przez agencję sieciową dławienie dostaw prądu w przypadku wąskich gardeł. Tylko z takim hamulcem bezpieczeństwa w sieci energetycznej można by "kontynuować ogromny wzrost e-mobilności i pomp ciepła bez niekorzystnych skutków dla bezpieczeństwa dostaw."


Kolejna runda w klinczu między producentami samochodów a przedsiębiorstwami energetycznymi została już zaplanowana. Agencja sieciowa zaprosiła na posiedzenie w połowie marca, aby przedyskutować wykonalność żądanych przez branżę zmiennych opłat sieciowych.


autor:

Marcus Theurer


źródło:

https://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/konflikt-zwischen-autoindustrie-und-netzbetreibern-verschaerft-sich-18703702.html

JUNGE FREIHEIT, 16.01.2023



Agencja sieciowa chce wyłączyć systemy
Już oficjalnie: samochody elektryczne i pompy ciepła zagrożone blackoutem


Niemcy mają się przestawić na e-samochody i pompy ciepła. Jednak właśnie z tego powodu istnieje obecnie zagrożenie przerwami w dostawie prądu. Z tych powodów to własnie szef agencji sieciowej, członek Partii Zielonych Müller, musi ogłosić reglamentację prądu.


BONN. Rosnąca liczba prywatnych stacji ładowania samochodów elektrycznych i pomp ciepła zasilanych prądem przeciąża sieć energetyczną w Niemczech. Ostrzegł przed tym szef Federalnej Agencji Sieci, Klaus Müller. Może to doprowadzić do przerw w dostawie prądu. Dlatego, zdaniem byłego polityka Zielonych, w przypadku niedoborów prądu systemy te będą, przynajmniej tymczasowo, odłączane od sieci.

"Jeśli nadal będzie instalowanych bardzo wiele nowych pomp ciepła i stacji ładowania, to należy się obawiać problemów z przeciążeniem i lokalnych przerw w dostawie prądu do sieci dystrybucyjnej, jeśli nie podejmiemy działań" - tłumaczył Müller swoje podejście w FAS.


Tymczasowe racjonowanie energii dla e-samochodów


W związku z tym władze Bonn uważają, że podatne na awarie są przede wszystkim lokalne sieci niskiego napięcia. Dlatego w okresie wysokiego wykorzystania sieci wprowadzone zostanie tymczasowe racjonowanie mocy dla pomp ciepła i stacji ładowania samochodów elektrycznych. Operatorzy sieci będą wówczas zmuszeni do dławienia dostaw prądu do tych systemów w sposób centralnie koordynowany. Miałoby to jednak obowiązywać dopiero za nieco ponad rok, od 1 stycznia 2024 roku.


Müller mówił o racjonowaniu, a nie o całkowitym odłączeniu od sieci elektrycznej: "Chcemy zawsze zagwarantować minimalne zaopatrzenie" - podkreślił. Może to oznaczać, że e-samochody będą mogły być ładowane w ciągu trzech godzin dla zasięgu 50 kilometrów. (fh)


źródło:

https://jungefreiheit.de/wirtschaft/2023/e-autos-waermepumpen-blackout/


WELT, 28.02.2023



Brak prądu dla e-samochodów i pomp ciepła? To bujdy na resorach.


W ciągu kilku lat sieci muszą zostać znacznie rozbudowane. Plany Federalnej Agencji Sieci dotyczące dławienia prądu dla e-samochodów czy pomp ciepła nie są częścią problemu - ale częścią rozwiązania. Nikt nie musi się martwić, że zostanie trwale pozbawiony energii.


W ciągu ostatnich dziesięciu lat przemysł energetyczny w Niemczech mniej więcej podwoił udział energii odnawialnych w dostawie prądu i zapewnił ich niezawodny dostęp do wszystkich konsumentów poprzez sieć energetyczną. Jednocześnie do sieci podłączono ponad 75 000 publicznych stacji ładowania i kilkaset tysięcy wallboxów, aby w międzyczasie zaopatrzyć w energię elektryczną około miliona e-samochodów. Mimo tych nowych wyzwań Niemcy nadal są jednym ze światowych liderów pod względem bezpieczeństwa dostaw.


W związku z rozwojem odnawialnych źródeł energii oraz przekształceniem transportu i ciepłownictwa, w sieciach energetycznych pojawia się nowa dynamika: oczekuje się, że w ciągu zaledwie siedmiu lat odnawialne źródła energii zapewnią 80 procent naszego zaopatrzenia w prąd, podczas gdy dziś jest to tylko niecałe 50 procent. Do 2030 roku po niemieckich drogach ma jeździć 15 milionów e-samochodów, a w domach coraz częściej instalowane są pompy ciepła.


Oznacza to, że w ciągu kilku lat sieci wchłoną znacznie więcej energii wiatrowej i fotowoltaicznej oraz obsłużą znacznie więcej nowych urządzeń odbiorczych, takich jak samochody elektryczne czy pompy ciepła. Dla sieci oznacza to: Rozbudowę i cyfryzację.


Nie ma wątpliwości, że jest to ogromne zadanie! Ale jest ono ważne, ponieważ sieć elektryczna stanowi infrastrukturę naszego nowoczesnego społeczeństwa przemysłowego. A dla wielu klientów ten dalszy rozwój umożliwia aktywny udział w transformacji energetycznej poprzez własny wallbox lub pompę ciepła.


W związku ze skokowym wzrostem liczby e-samochodów i pomp ciepła, w przyszłości na niektórych ulicach pojawią się lokalne hotspoty w sieci, gdzie trzeba będzie podłączyć do sieci szczególnie dużą liczbę nowych instalacji. Rozbudowa sieci nie będzie w stanie nadążyć za zapotrzebowaniem na przyłączenie wszędzie w tym samym czasie.


Operatorzy sieci nie mogą z góry przewidzieć, kto kupi samochód elektryczny w obszarze ich sieci, kiedy zwykle będzie miało miejsce ładowanie lub ile dodatkowych pomp ciepła zostanie zainstalowanych w sąsiedztwie. Niemniej jednak, natychmiastowe podłączenie i zapewnienie jakości dostaw jest podstawowym obowiązkiem operatorów sieci. Są oni świadomi swojej odpowiedzialności i pracują z wielkim zaangażowaniem i wiedzą techniczną, aby zapewnić niezawodne dostawy energii elektrycznej przez cały czas.


Brak prądu dla konsumentów? Bujdy na resorach


W tym miejscu musimy jednak znaleźć rozwiązanie: Jak najszybciej włączyć wszystkich do systemu elektroenergetycznego, nawet jeśli niezbędna rozbudowa sieci zajmie więcej czasu.


W tym celu Federalna Agencja Sieci przedstawiła rozwiązanie, które ma sens dla wszystkich zainteresowanych: Aby uniknąć selektywnych przeciążeń sieci, powinna istnieć możliwość ograniczenia/przytłumienia zasilania na krótki, pełny okres czasu. Podstawowym warunkiem jest zawsze ostre zagrożenie lub zakłócenie bezpieczeństwa sieci.


Dla gospodarstw domowych oznacza to: samochód byłby w tym okresie ładowany nieco wolniej - dla użytkowników byłoby to niezauważalne lub prawie niezauważalne. W zamian gospodarstwa domowe objęte tym rozporządzeniem otrzymują rekompensatę finansową. Instrument ten będzie w najbliższych latach bardzo pomocny dla wszystkich zainteresowanych stron.


Jednak podejście Federalnej Agencji Sieci wzbudziło również wątpliwości. Na przykład istnieje obawa, że konsumenci nie będą otrzymywać energii elektrycznej w określonych godzinach. Żeby było jasne, są to bujdy na resorach


Mam trzy uwagi na ten temat:


Po pierwsze, chodzi o krótkotrwałe przyciemnienie zasilania w określonym punkcie, takim jak wallbox(ładowarka ścienna). Samochód elektryczny może przez pewien czas ładować się wolniej, ale nadal się ładuje. Samo gospodarstwo domowe pozostaje bez zmian: Lodówka, pralka i internet nadal działają jak dotychczas. Oznacza to, że zasilanie - także sąsiadów - jest zawsze gwarantowane.


Po drugie, rozporządzenie nie dotyczy w równym stopniu wszystkich gospodarstw domowych. Jest ono ograniczone tylko do tych gospodarstw domowych, które zainstalowały wallbox lub pompę ciepła. Podobne regulacje są już dziś z powodzeniem stosowane przy specjalnych taryfach dla pomp ciepła.


Po trzecie: Najwyższym priorytetem jest wciąż rozbudowa sieci. Możliwość krótkotrwałego przytłumienia jest środkiem ostatecznym, dopóki sieć nie zostanie dostosowana do nowego zapotrzebowania. Selektywne sterowanie nie zastępuje rozbudowy sieci, ale zapewnia bezpieczeństwo dostaw w krótkim okresie. Nikt nie musi się martwić, że zostanie trwale przyciemniony.

 

Wykorzystanie inteligentnych liczników


Prawdą jest, że nastąpi dalszy rozwój polegający na tym, że pojawią się nowe produkty, takie jak nowe zmienne taryfy, które mogą przyczynić się do zbilansowania systemu energetycznego. Jednak aby móc oferować takie produkty w gospodarstwach domowych, sieci muszą stać się bardziej cyfrowe. Pracujemy nad tym dzień po dniu.


Chodzi o zastosowanie inteligentnych systemów pomiarowych - inteligentnych liczników - oraz technologii sterowania u odbiorców. Ale sama sieć musi być również wyposażona w dodatkową technologię kontrolno-pomiarową.


Ta cyfryzacja wymaga jeszcze czasu. Konkurencyjne wkłady w stabilność sieci - na przykład poprzez § 14c ustawy o przemyśle energetycznym - to ważny rozwój w odniesieniu do wallboxów i pomp ciepła, ale nie są one jeszcze dziś technicznie wykonalne. Jest to więc kwestia czasu.


Ponadto bezpieczeństwa sieci nie można zagwarantować wyłącznie za pomocą konkurencyjnych bodźców. Równolegle, rozbudowa sieci i ostateczna kontrola proporcji przez operatora sieci będzie nadal gwarantować zwykły wysoki poziom bezpieczeństwa dostaw.


Nasze społeczeństwo jest na drodze do nowego, neutralnego klimatycznie świata, w którym niektóre rzeczy będą regulowane inaczej niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Zrozumiałe jest, że to również budzi obawy. Ale na tej drodze jest jedna bardzo niezawodna stała: obowiązek i dążenie operatorów sieci do zapewnienia wszystkim odbiorcom bezpiecznej i niezawodnej energii elektrycznej przez cały czas pozostanie taki sam. Możecie Państwo na to liczyć.


W odniesieniu do przyszłej drogi, wniosek Federalnej Agencji Sieci nie jest częścią problemu. Wręcz przeciwnie, jest znaczącym krokiem w kierunku rozwiązania dla wszystkich konsumentów.


autor:

Kerstin Andreae


źródło:

https://www.welt.de/wirtschaft/article244008815/Kein-Strom-fuer-E-Auto-und-Waermepumpe-Das-ist-ein-Ammenmaerchen.html


Autorka Kerstin Andreae jest byłym politykiem (Bündnis 90/Die Grünen). Od 2019 roku jest przewodniczącą zarządu głównego i członkiem komitetu wykonawczego Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Energetycznego i Wodnego (BDEW).

Udostępnij ten artykuł

Nawigacja po wpisach

Zostaw komentarz:

Skomentuj jako pierwszy(a)

Dashboard, który rządził światem

"Fałszywe liczby", które wywołały reakcję świata na Covid19. Globalny wpływ, którego zbudowanie...

Holenderski parlament odrzuca traktat WHO

Holenderski parlament przyjął wniosek o odrzucenie traktatu pandemicznego i poprawki do Międzyn...

Dochodzenia przeciwko von der Leyen docierają do Bundestagu

Politycy opozycji w Bundestagu wzywają Niemcy do współpracy w śledztwie przeciwko Ursuli von de...

Przesłanie z Japonii dla Świata

Masowe wiece w Japonii przeciwko pandemicznemu traktatowi WHO. "Powstrzymajmy trzecią bombę ato...

Czy węże mogą wkrótce zastąpić kurczaka?

Zwierzęta te potrzebują niewiele pożywienia, aby rosnąć, a ich mięso jest bogate w białko i ma ...

Chiny wykorzystały PCR na C19 do pobierania DNA od milionów ludzi na całym świecie

Raporty rządu USA i agencji wywiadowczych potwierdzają, że Chiny wykorzystywały testy PCR COVID...

CDC ujawnia ukryte raporty dotyczące NOP po preparatach na COVID-19

Agencja została zmuszona przez sędziego federalnego do ujawnienia raportów.

Dokumenty RKI a sytuacja prawna poszkodowanych

Według Prof. Dr. Olafa Gierhake publikacja dokumentów RKI znacząco zmienia sytuacje poszkodowan...

Niedobory żywności wywołane programami proekologicznymi?

UK. Dostawy warzyw i zbóż mogą ucierpieć, ponieważ nowe dotacje środowiskowe sprawiają, że bard...

Musimy znaleźć model zapewniający zgodność

Jak skłonić ludzi w demokracji do głosowania za środkami przymusu? Heinz Bude był doradcą niemi...

Najnowsze posty

Tags

Podążaj za nami